Bohaterowie mangi: Łowca wampirów 8

Gra Bohaterowie mangi: Łowca wampirów 8 wymaga pluginu Adobe Flash

Twoja przeglądarka od stycznia 2021 roku nie obsługuje pluginu Adobe Flash. Trwają intensywne prace nad emulatorem ubieranek flash bezpośrednio w przeglądarce. Część ubieranek juz działa w ten sposób, ale jeszcze nie wszystkie. Dlatego możesz zaglądać tu od czasu do czasu, bo ta gra też będzie w przyszłości działać w emulatorze.

Poniżej znajdziesz inne hitowe gry, które uruchomisz bez problemu nawet na telefonie! Właściwa gra znajduje się pod tymi polecanymi grami.

Jeśli jednak chcesz już teraz uruchomić ubieranki oparte o plugin Adobe Flash możesz to zrobić w następujący sposób:

Sposób nr 1:


Sposób nr 2:

  • pobierz i rozpakuj wersję Google Chrome 85 z Internet Archive:
    Google Chrome Portable
  • Zezwól na wtyczkę Adobe Flash
  • Kliknij prawą myszą na grze i wybierze Uruchom wtyczkę

Wersja wtyczki Flash 31 może zawierać niezałatane luki, więc zalecamy korzystanie z niej wyłącznie w celu zagrania w gry, na osobnym komputerze, a nie do surfowania po całym internecie. Docelowo ta gra będzie uruchamiana w emulatorze, w każdej przeglądarce. W między czasie trzeba trochę pokombinować albo zagrać w inne polecane ubieranki.

Wybierz inną grę z polecanych:

Gra Bohaterowie mangi: Łowca wampirów 8 wymaga pluginu Adobe Flash

Twoja przeglądarka od stycznia 2021 roku nie obsługuje pluginu Adobe Flash. Trwają intensywne prace nad emulatorem ubieranek flash bezpośrednio w przeglądarce. Część ubieranek juz działa w ten sposób, ale jeszcze nie wszystkie. Dlatego możesz zaglądać tu od czasu do czasu, bo ta gra też będzie w przyszłości działać w emulatorze.

Powyżej znajdziesz inne hitowe gry, które uruchomisz bez problemu nawet na telefonie! Właściwa gra znajduje się pod tymi polecanymi grami.

Jeśli jednak chcesz już teraz uruchomić ubieranki oparte o plugin Adobe Flash możesz to zrobić w następujący sposób:

Sposób nr 1:


Sposób nr 2:

  • pobierz i rozpakuj wersję Google Chrome 85 z Internet Archive:
    Google Chrome Portable
  • Zezwól na wtyczkę Adobe Flash
  • Kliknij prawą myszą na grze i wybierze Uruchom wtyczkę

Wersja wtyczki Flash 31 może zawierać niezałatane luki, więc zalecamy korzystanie z niej wyłącznie w celu zagrania w gry, na osobnym komputerze, a nie do surfowania po całym internecie. Docelowo ta gra będzie uruchamiana w emulatorze, w każdej przeglądarce. W między czasie trzeba trochę pokombinować albo zagrać w inne polecane ubieranki.

Zagrań: 19076
Oceń:

Komentarze

Odśwież
Avatar Ogniem_i_laserem

6 sierpnia 2020, 19:16

Avatar Ogniem_i_laserem

27 września 2020, 16:07

@Ogniem_i_laserem: o boże co ja zrobił*m!

Avatar Bnha_forever

23 czerwca 2020, 16:45

Gdy Izuku rozmawiała z Shoto, Iidą, Uraraką i Momo, Bakugo porwał ją do tanica a raczej ona go bo bardzo go o to prosiła. Zaczeli tańczęć.
Ktoś: O mój boże. Czy temu chłopakowi w bląd włosach nie jest wstyd przychodzić na taki odsiwiętny bal w takim stroju.
Ktoś: To prawda. Nie no chyba ta dziewczyna co z nim tańczy ie ma gustu do chłopakłów.
Ktoś: A wiesz że nasz książę się w niej zakochał.
Ktoś: Shoto Todoroki?
Ktoś: Tak...
Ktoś: No ładna jest ale żeby tańczyć z tym czymś.

Avatar MegumiChan

10 czerwca 2020, 23:45

Avatar Rosalinka

22 kwietnia 2020, 22:52

Trochu ulizany Kacchan i female wersja Kirashimy

Avatar Endermanka112

16 stycznia 2020, 13:15

Ładnie mi wyszło ?

Avatar XniraX

Edytowano - 25 czerwca 2019, 17:07

Gdy moja siostra uleczyła mi rękę wyszłam z zamku
Kolejnym dniu był bal
Siedziałam samotnie bo z nikim nie chciałam tańczyć ale wampir wystawił rękę i mnie zaprosił do tańca

Avatar LogMe

18 kwietnia 2019, 19:26

Avatar ksiezniczkaluny

22 marca 2019, 15:29

,,Czarne Serce'' cz.8

Tydzień później.
Nadszedł dzień balu. Muszę przyznać, że nie czułam się na nim zbyt dobrze. Atmosfera była...dziwna. Na sam bal nie mogłam założyć przygotowanej przeze mnie sukni, bo miałam ranę na ręce, więc wzięłam suknie z długimi rękawami.
Na balu poczułam, że zagęszczenie jest dość duże. Nie miałam ochoty tańczyć. Ba! Nie miałam nawet z kim. Postanowiłam, że pójdę się przewietrzyć.
Daiki: Witaj, Eri.
Eri: Daiki! Co ty tu robisz?
Daiki: Widziałem jak wychodzisz. Chciałem cię zatrzymać, bo myślałem, że już opuszczasz bal, ale na szczęście po prostu poszłaś się przewietrzyć.
Eri: Zależy ci, żebym była na tym balu?
Daiki: A nie może?
Eri: Sama nie wiem...
Nastała chwilowa cisza. Nagle, Daiki złapał mnie za rękę.
Eri: Czy ty chcesz mnie ugryźć?
Daiki: Nie, zastanawia mnie...
Eri: ?
Daiki: Chciałabyś zatańczyć? Chociaż tutaj? Kiedy nikt nie patrzy?
Eri: W sumie...co mi szkodzi.
Razem z Daikim tańczyłam. Nie wiem co o tym myśleć. Daiki od pewnego czasu zachowuje się, jakby jego uczucie wobec mnie nadal trwało. A może to ja się znowu zakochałam? Może mimo wampiryzmu Daikiego nadal jestem w stanie kochać czarne serce wampira?

Avatar
Baran_z_Angbandu

16 grudnia 2018, 15:38

Sauron i Melkor

Avatar KatarzynaViktoria

11 listopada 2018, 22:38

Avatar DaughterOfDarkness

27 października 2018, 23:42

Avatar MonkaLie

27 października 2018, 18:14

Avatar MonkaLie

27 października 2018, 18:13

- Smakuje Ci?- spytał się po chwili.
Nastała chwila ciszy. Devon z niechęcią przyglądał się przyrządzonej przez swoją żonę potrawę. ,, Nie wygląda smakowicie,,- mężczyzna miał to na końcu języka, jednak pierwszy zdecydował się na odpowiedź, jakiej od dłuższego momentu oczekiwał Momiter.
- To jest rewelacyjne.- oznajmił z uśmiechem. Powiedział tak tylko dla tego, żeby nie urazić swojego sąsiada.
- Rewelacyjne? Co ty gadasz? To jest obrzydliwe!- poprawiła go. Mama miała taką minę, jakby miała zaraz wybuchnąć na Devina ogromną złością. Kłótnia rodziców przyczyniła się także do zawalenia ich przyjaźni z wampirami.
- Wyprowadzamy się z dala od tych parszywych ludzi!- oświadczyła. Masz się nie odzywać do nich! Jasne?- Samantha była strasznie zdenerwowana.
- W zasadzie, to co powiedział mi Olek mocno mnie zdeterminowało. Nie czuję już absolutnie nic do niego!
Było mi bardzo smutno na myśl, że to koniec, a w pamięci został mi ten jedyny obraz – wspólny taniec, który być może był pierwszym i ostatnim.

Avatar MonkaLie

27 października 2018, 18:12

- Podoba ci się mój dom?
- Tak, jego wnętrze jest bogate i takie... Dotychczas obcowałam z nim tylko z zewnątrz. Myślałam, że w środku też panuje taki harmider, jak i na zewnątrz, ale myliłam się. Nigdy wcześniej nie byłam w pałacu. Szczerze mówiąc, jestem trochę zagubiona. Udało ci się mnie pozytywnie zaskoczyć...Znaczy, heh...Nie mogę uwierzyć, że zatańczę ze swoim przyjacielem z osiedla bo raczej wszyscy moi koledzy nie posunęliby się aż tak daleko. Wendy byłaby niesamowicie zazdrosna, gdybym jej o tym powiedziała i pewnie znienawidziłaby mnie za to ponowie. Zresztą, co ona może mi zrobić? Przecież nawet nie znam twojego imienia. Jeśli mogę zapytać?
- Nazywam się Aleksander, w skrócie Olek. A ty, piękna? - uśmiechnął się specyficznie.
- Lauren. - oznajmiłam dostojnie.
- Wręcz cudowne imię. - zachycił się.
- A dziękuję bardzo. - ukłoniłam się wpadając w zachwyt.
- Pierwszy raz tutaj jesteś? Nie widziałem cię wcześniej.
W takim razie pomogę ci się tu odnaleźć, co ty na to?
- Byłoby świetnie.
- Chciałbyś się czegoś napić?
- Chętnie.
Podszedł do stolika, a po chwili wrócił do mnie z dwiema lampkami soku w rękach. Podał jedną, a ja przypadkiem upuściłam naczynie na podłogę. Przykucnęłam i skaleczyłam sobie palec o jeden ze szklanych odłamków.
Oj, skaleczyłaś sobie palec...
- To nic takiego.
- Zatańczymy?
- Z przyjemnością.
Podczas tańca mężczyzna nie mógł oderwać wzroku od dłoni dziewczyny, po której spływała teraz niewielka kropla krwi. Coraz bardziej przybliżał się też do jej szyi, nie mogąc się powstrzymać.
- Co ty robisz?! - przeraziłam się.
Madam uśmiechnęła się triumfalnie, wyobrażając sobie jak za chwilę wampir będzie leżał martwy, gdy przystawi mu lufę, by córka państwa Smith nie zmieniła się w krwożerczego stwora.
- Może wyjdziemy na zewnątrz? - Olek wyczuł niebezpieczeństwo, więc zaproponował zwiedzanie balustrady bo naprawdę pragnął to zrobić.
Okropnie tutaj zimno. Więc co jest takiego ważnego, że musisz mi to wyznawać na takim mrozie?
-Tamta kobita jest niebezpieczna.
-Dobrze wiem, że jest uzbrojona w pistolet, i znam powód...- warknęłam. - Choć ty chyba jesteś bardziej niebezpieczny...
- Boisz się mnie?
- Nie, a co?
- Jesteś nieostrożna - odparł, spoglądając na jej skaleczony palec.
- Bo co? Znów się na mnie rzucisz?
- Dokładnie tak. A może właśnie po to tu przyszłaś? - Dmuchnął mi w szyję, a ja aż podskoczyłam.
- Nie rozumiem cię. Przez ostatnie dni tak dobrze się dogadywaliśmy, nie pamiętasz? Ale najwyraźniej dla ciebie nie mają już największego znaczenia...
- I dobrze. Gardzę tobą!
Odepchnęłam go od siebie automatycznie i pobiegłam do rodziców. Teraz, gdy pokłóciłam się ze swoim przyjacielem czekałam jedynie na to, żeby i moi rozpętali jakąś aferę, żebym nie musiała go więcej znosić. Nie musiałam długo czekać. Patrzyliśmy na swoich rodziców, badając jaka będzie ich reakcja. A co zabawne mój ojciec nigdy nie miał do czynienia z tropikalnymi owocami.

Avatar MonkaLie

27 października 2018, 18:12

Nie wiem, czy miejsce obok mojego przyjaciela w tajemnicy było prezentem ze strony jego ojca, ale wyczuwałam u czarnowłosego lekkie napięcie. Chyba to nie koniec niespodzianek, a może po prostu pierwszy raz siedzi obok niego dziewczyna, do której coś czuje i wie, że musi uważać co do niej mówi oraz co robi. Wkrótce potem nastał czas na taniec – pani Madam powiedziała, że u wampirów to jest zwyczajem, kiedy ktoś przychodzi w odwiedziny, szczególnie, jeśli jego obecność decyduje o jakiś wydarzeniach, które będą się wziązały z przyszłością. Gdy rozbrzmiała muzyka, ten wstał z krzesła, po czym wyciągnął nieśmiało rękę ku mnie, pytając, czy chciałabym z nim zatańczyć. Chociaż było to na oczach moich rodziców, zgodziłam się. Nie wiem, kto go nauczył tak płynnie tańczyć, ale sama odwaga z jego strony wywarła na mnie gromkie wrażenie. W świetle lamp wyglądał jeszcze przystojniej niż wcześniej, kiedy spotykałam go w nocy. Kiedy dorośli zajęli się żartowaniem z Momiterem i Walterem otwarł się bardziej na rozmowę.

Avatar MonkaLie

27 października 2018, 18:11

Od samego początku mi się ogromnie nudziło. Wmawiałam sobie iż ten obiad jest tylko stratą czasu, ale kiedy mama zaczęła opowiadać o mojej grze na pianinie wszystko się zmieniło. Mnie, Piotrka - mojego kuzyna i moją dalszą kuzynkę Jagodę, ona również należy do mojej rodziny, która ogółem jest duża związała wielka, przyjacielska więź. A z początku nasi rodzice mówili, że my tylko chodzimy razem do jednej szkoły i że nic nas nie będzie łączyło. Wiecie, mój kuzyn jest świetnym raperem; kocha muzykę bardziej niż swojego psa , a Jagoda potrafi przepięknie śpiewać. Jednego byliśmy całkowicie pewni - nas wszystkich połączył muzyczny dar. Rodzina była pod wrażeniem, tak więc umówiliśmy się w któryś dzień na następne porachunki. Odwiedziliśmy również grób dziadka, chodź go nie znałam, bo jak mogłabym znać, jeżeli zmarł jeszcze przed moimi narodzinami ze 20 lat w tył. Nawet zdjęcia nie ma, tylko same imię, nazwisko oraz data urodzenia i śmierci, więc niewiele mi to mówi. Ten dzień rozweselił się dopiero po 23:34, kiedy uczta trwała już od godziny. Padał deszcz, jak na Wszystkich Świętych, dlatego też w suknię balową przebrałam się na miejscu. Sam gospodarz życzliwie zaprowadził nas do jadalni. Stół biesiadny połyskiwał lakierową sosną, a obrus bielszy od śniegu, na którym stał świecznik, a obok niego obszerny bukiet róż, który spodobał się wszystkim kobietom, które zostały zaproszone przez samego Momitera. Dania obiadowe smakowały recepturą babci Stasi.

Avatar MonkaLie

27 października 2018, 18:10

Last forever #8
Czasami dziękuję św. Mollemu, że Halloween trwa tydzień, bo gdyby ono trwało tyle samo czasu, co w innych krajach, nikt by mi dzisiaj nie uwierzył w istnienie wampirów, a bal nie odbyłby się. Jak do tego doszło? Już mówię...

Jakoże od 31 października mamy wolne od szkoły, nic nie przeszkodziło w tym, żeby nie iść na ucztę sąsiada, zwłaszcza, że przysłał nam zaproszenia. Oczywiście moi rodzice mogli powiedzieć, iż na dziś mają inne plany, głupio było odmówić własnemu sąsiadowi. Raczej bez powodu nie kazał nam być. Musi być to coś ważnego. Wspólną kolację zaplanował na wieczór kiedy na dworze jest już ciemno, jednak moi rodzice nie pytali się, dlaczego tak późno, gdyż wiedzieli, że ogółem 1 listopada cały dzień odwiedza się bliskich zmarłych i dopiero ma się czas dla gości w nocy. My również odwiedziliśmy dwie osoby z naszej rodziny. Najpierw pojechaliśmy do wójka Amelio, który zmarł w czerwcu 2 lata temu. Doskonale pamiętam stypę po nim.Dzisiaj ciocia mojego wujka, który zmarł dwa dni temu zaprosiła całą rodzinę na ,,Stypę" Jest to lekki obiad przy stole z całą swoją rodziną, z tymi którymi znali i kochali Adama. Przed dzisiejszym pogrzebem bardzo się bałam bo jednak jest to mój pierwszy raz, dlatego też mama dała mi magnes na wszelki wypadek , ponieważ nie lubię kiedy do oczu zaczynają napływać mi łzy, na myśl że nigdy go już nie zobaczymy. Chwileczkę ... przecież on nie umarł. Dusza jest nieśmiertelna. Prawda ? Ja na sto procent wiem, że kiedyś się spotkamy w niebie i będziemy żyć razem w wiecznym szczęściu. Tak czy inaczej nic nie rozumiałam, mimo że jestem już w 6 klasie, lecz ku mojemu zdziwieniu nie było aż tak źle , jak mi się wydawało. Po tym wszystkim to była najgorsza sobota w moim życiu ale tego dnia były też i plusy bo w domu Ewy prawie ciągle był śmiech, tak więc to zebranie nie można było nazwać ,, Stypą '' Moim zdaniem był to raczej wspólny obiad przy którym prawie wszyscy pili drink.

Avatar Panna_live

27 października 2018, 17:50

Jak myślicie?! Kogo oni wam przypominają? Bo ja dobrze wiem ^^
Ps. Kupiłam w Empiku mangę, i pytanie: Ma ktoś pożyczyć drugi tom?! T-T

Avatar Vestanaros

4 października 2018, 21:21

Avatar
Konto usunięte

20 września 2018, 13:36

WHO DAT WHO DAT

Avatar YuiYoung

21 sierpnia 2018, 23:16

Avatar
Konto usunięte

Edytowano - 6 lipca 2018, 15:59

Hejka.
Bardzo fajna ubieranka! Daje 5/5, ale omijając fakt, że nie ma różowych akcesoriów i ubrań. 5/5 I tutaj kolejna część mojej historyjki, kolejna będzie w ubierance pt. ,,Bohaterowie Mangi: Łowca wampirów 11''.

,,Star gdzie indziej'' cz.3
Patrzyłam przerażona na tą blondynke, dziewczynę mojego Księcia, aż zobaczyłam, że jej koleżanka coś do niej mówi i wskazała na mnie! Chciałam uciekać, ale blondynka złapała mnie za kołnierz i powiedziała ,,Szpiegujesz mnie? Podglądasz? Szukasz kogoś?''. Nie wiedziałam co powiedzieć...Byłam przerażona! Widać było, że jest wkurzona, wypięła pięść i chyba chciała mnie uderzyć, ale...Przyszedł mój Książę! Zatrzymał blondynkę, a ja byłam w niebo wzięta! AAA! Kiedy blondynka z łzami w oczach sobie poszła, ja zaczęłam rozmawiać z moim Księciem.
- Hejka...Dzięki za...
- Spoko, wiem, że Leyla jest trochę porywcza i zazdrosna o mnie, ale nie przejmuj się nią, przyszedłem w samą porę, hę?
- Tak! Ona...chciała mnie uderzyć...
- To niebezpiecznie! Była wkurzona, bo wpadliśmy na siebie, co?
- Chyba tak...Znaczy...Ja ją...Wchodząc do szkoły moją uwagę zwrócił klub fantasy i po prostu...
- Rozumiem, rozumiem...A może skoro się nim tak ciekawisz, to może dołączysz? Jestem założycielem, mogę Cię zapisać.
To było coś co było miło przyjąć! Być w klubie z chłopakiem moich marzeń? Taaak! Ale...Co jeśli ta Leyla mi coś zrobi? No właśnie! Nie poznałam jego imienia!
- Ja...Z wielką chęcią dołączę do Twojego klubu! A...Jak masz w ogóle na imię? Jeśli mogę zapytać...
- Nathan, a Ty?
- St...Stephanie!
- Bardzo ładne imię...
- Dz-dziękuję!
Nathan zaproponował mi, żebym przymierzyła jakieś stroje z klubu, więc ubrałam jakiś czarny komplet (nie było różowych), spięłam część włosów w kok, on też się przebrał i...Zaproponował mi wspólny taniec! Oczywiście...Przyjęłam tą propozycje!

Avatar Yoshiko_Chan

19 maja 2018, 17:32

Avatar Aletheia

2 maja 2018, 16:52

Przechodząc obok salonu usłyszała, jak łowcy wampirów planują swoją kolejną akcję. Zainteresowana przystanęła przy drzwiach i podsłuchiwała. Dowiedziała się, że zamierzają zdemaskować i unicestwić jak najwięcej wampirów podczas balu w zamku. Była zła, że jej w to nie wtajemniczyli, więc weszła do środka.
-Chcę iść z wami!
-Chloe? Nie wygłupiaj się, to niebezpieczne.
-Zdaję sobie z tego sprawę. Zostałam tutaj wysłana z misją od królowej, myślicie, że jestem jakąś amatorką?
-Ale nigdy nie miałaś do czynienia z wampirami.
-Musicie mnie wziąć, beze mnie sobie nie poradzicie.
-Co masz na myśli?
-Wampiry mnie nie znają, więc nie będę mnie podejrzewać. Będę przynętą.
-Co?! Nie ma mo...
-To dobry pomysł - odparł Vincent. - Faktycznie mogłabyś nam bardzo pomóc.
-Vincent, zwariowałeś? - odezwał się Archie.
-A macie jakiś inny pomysł? Chloe nie jest głupia, da sobie radę.
-No to wszystko ustalone.
***
Weszła do pałacu ubrana w białą sukienkę z czerwonymi wstawkami. Pomieszczenie było pełne gości. Próbowała wyszukać wzrokiem osób, które odpowiadałyby opisom danym jej przez łowców. Nie musiała długo się zastanawiać, gdyż pierwszy potencjalny wampir sam się napatoczył.
-Pierwszy raz tutaj jesteś? Nie widziałem cię wcześniej - spytał czarnowłosy mężczyzna o bardzo bladej cerze.
-Tak, nigdy wcześniej nie byłam w pałacu. Szczerze mówiąc, jestem trochę zagubiona.
-W takim razie pomogę ci się tu odnaleźć, co ty na to?
-Byłoby świetnie.
-Chciałbyś się czegoś napić?
-Chętnie.
Podszedł do stolika, a po chwili wrócił do dziewczyny z dwiema lampkami wina w rękach. Podał jej jedną, a ona niby przypadkiem upuściła naczynie na podłogę. Przykucnęła i specjalnie skaleczyła sobie palec o jeden ze szklanych odłamków. Oczy jej partnera zabłysły na czerwono. ,,Jeden odnaleziony" pomyślała.
-Oj, skaleczyłaś sobie palec...
-To nic takiego.
-Zatańczymy?
-Z przyjemnością.
Podczas tańca mężczyzna nie mógł oderwać wzroku od dłoni dziewczyny, po której spływała teraz niewielka kropla krwi. Coraz bardziej przybliżał się też do jej szyi, nie mogąc się powstrzymać. Chloe uśmiechnęła się triumfalnie, wyobrażając sobie jak za chwilę wampir będzie leżał martwy.
-Może wyjdziemy na zewnątrz?
Nie zdążyła odpowiedzieć, gdyż ktoś złapał ją w talii i przyciągnął do siebie.
-Odbijany! - krzyknął porywacz.
Chloe zobaczyła przed sobą twarz Ethana. Była zarazem zaskoczona i wściekła. Co on sobie wyobrażał?
-Pięknie wyglądasz - szepnął jej do ucha, co wywołało u niej mimowolny dreszcz.
-Czego ode mnie chcesz?
-Tamten gość jest niebezpieczny.
-Dobrze wiem, że jest niebezpieczny, o to chodziło! - warknęła. - Choć ty chyba jesteś bardziej niebezpieczny od niego.
-Boisz się mnie?
-Gardzę tobą.
-Jesteś nieostrożna - odparł, spoglądając na jej skaleczony palec.
-Bo co? Znów się na mnie rzucisz?
-Dokładnie tak. A może właśnie po to tu przyszłaś? - Dmuchnął w jej szyję, a ona aż podskoczyła.
Odepchnęła go od siebie i wybiegła z pałacu.

Avatar HarperSinger

20 kwietnia 2018, 23:08

Avatar Saragonas

Edytowano - 10 marca 2018, 20:09

''Krwisty świat'' cz.8
Gdy miałam już spokój i mogłam wypocząć,cały czas przez myśl przechodziło mi skąd tamte wampiry mnie znały,co to był za sen gdzie w mieście był chaos i czy to jakaś przepowiednia,oraz dlaczego Arata mnie uratował.Móc dowiedzieć się tego wszystkiego musiałam spotkać się z Aratą i wreszcie dłużej z nim porozmawiać.Nie mogłam czekać,aż się pojawi dlatego poszłam spotkać się z Aiko.Poprosiłam ją,żeby zaprowadziła mnie do kryjówki wampirów.Nie chciała się zgodzić bo wiedziała,że mnie znają i zaprowadzenie do nich łowcy to przestępstwo i nigdy by jej nie wybaczyli.Po długim namyśle wymyśliłyśmy,aby przebrać mnie tak,żeby mnie nie poznali.Znają mój zapach po ubraniach,dlatego zmienienie mi ubrań i wyperfumowanie byłoby dobrym kamuflażem.Oprócz tego Aiko założyła mi perukę,dała soczewki itp. Kryjówka znajdowała się na końcu miasta w korze drzewa. Otworzyły się drzwi i szłyśmy schodami do ich kryjówki.Był to bar,z ogromną liczbą wampirów.Aiko przedstawiła mnie władcy jako swoją zaginioną siostrę.Ufali Aiko,że nie jestem nikim podejrzanym.Spędziłam w barze dość dużo czasu szukając wzrokiem Araty i rozmawiając z Aiko.Do władcy przyszedł ubrany na czarno wampir.Coś mu wyszeptał,a władca wstał i ogłosił wszystkim,że robi święto z okazji tego, że Ishikawa Yurika została zabita.Byłam w szoku,Aiko złapała mnie za ramię i powiedziała,że prawdopodobnie jakiś wampir podał fałszywe informacje.Po tych słowach otworzył drzwi ten sam wampir,który mnie zranił.Ogłosił wszystkim,że to on zabił mnie.Na dowód pokazał zakrwawiony sztylet a na nim kawałek mojego ubrania.Wszyscy byli zdumieni,wiwatowali na cześć jego.Władca znów zabrał głos,że to będzie święto na cześć Kazuyoshiego.Byłam wściekła,że wymyślił taką bajeczkę.Lecz nie chciałam się ujawnić,dlatego musiałam nie wzbudzać podejrzeń.Następnego dnia odbył się ten bal,poszłam na niego z nadzieją znalezienia Araty.Bal odbywał się w budynku w lesie.Aiko poszła do innych wampirów,a ja wyszłam na balkon trochę się przewietrzyć.Zobaczyłam,że nie tylko ja.Właśnie wchodził na balkon Arata.Zaczęliśmy rozmawiać,mieliśmy to samo,że jest tam duszno i nie da się oddychać,a właśnie teraz jest pełnia którą kochamy.Starałam się zachowywać tak,aby mnie nie poznał.Zaproponował mi wspólny taniec.Kompletnie zapomniałam w jakim celu chciałam znaleźć Aratę.Było wspaniale,ale po chwili Arata wyszeptał:

Avatar ksiezniczkaluny

15 lutego 2018, 11:13

,,Gdy potwory atakują'' cz.8
*następnego dnia*
Machiko spała do 11. A raczej leżała do 11. Tak naprawdę to obudziła się o 6, próbowała zasnąć do 7, a dopiero potem zaczęła rozmyślać.
- No dobra Machiko, musisz wstać, przecież nie będziesz leżeć w łóżku przez cały dzień...- pomyślała Machiko i poszła się ubierać.
Po krótkim namyśle, co założyć, poszła do kuchni zrobić śniadanie. Zrobiła sobie kanapki, usiadła i po paru minutach usłyszała pukanie do drzwi.
- Pewnie listy...założę się, że Akane przysłała mi list, czy może mi pomóc w polowaniu na wampiry...- Machiko poszła odebrać listy.
- Tak myślałam - dziewczyna przeglądała listy - Listy od Akane i rodziców, podziękowania....- nagle zobaczyła list, który bardzo przykuł jej uwagę - ,,Zapraszamy na królewski bal''? Hmm....zapraszają jeszcze Akane, mamę i tatę...
A oto ten list:
Pani Machiko Abe,
11 maja bieżącego roku odbędzie się królewski bal. Królowi naprawdę zależy, żeby pani rodzina pojawiła się na tej uroczystości. Będzie tam bardzo dużo ważnych osób dla królestwa, jak i dla całego świata.
Mamy nadzieję, że nie odrzuci pani tej oferty ważnej dla całej rodziny królewskiej.
Rodzina Ochida
*miesiąc później*
Po Machiko przyjechała specjalna kareta, by zabrać ją na bal. Była bardzo zaskoczona, ale podobało jej się. Na sali balowej było bardzo dużo osób, nie wszystkie były wampirami. Według Machiko wszystko było w porządku, oprócz tego, że była sama jak palec. Owszem, rozmawiała ze swoją rodziną, ale nie chciała ciągle siedzieć przy nich.
- Dobry wieczór, Machiko - dziewczyna się zerwała, ale potem zobaczyła, że to tylko Daichi - mogę prosić cię do tańca? - Daichi złapał ją za rękę.
- No...nie wiem...- Machiko była zarumieniona.
Nagle Daichi ją złapał i pognał z nią na parkiet. Bardzo dobrze im się tańczyło, póki nie przyszła Akane...

Avatar modnaisia6002

13 lutego 2018, 21:44

Avatar Yoshiko_Chan

9 lutego 2018, 18:47

Black Shadows #8

Avatar Blondaseq

6 lutego 2018, 16:26

;]

Avatar RoseJ

2 lutego 2018, 13:46

Avatar
Konto usunięte

27 stycznia 2018, 22:22

krwawe łowy cz.8
rin przez długi czas próbował pojąć co sie z nim dzieje...Przez długie godziny w głowie miał tylko swoje "nie". Przecież chciał ją mieć...nie...nie ją tylko jej krew...krew tak słodką a zarazem z nutą goryczy...tak jak ona..słodka i zadzio...nie! Nie chciał o niej myśleć...brakowało mu tego smaku ale chyba bardziej...właśnie jej.
dziś były jego urodziny. Cała rodzina sie zjeżdżała z różnych stron świata. Ale on cały czas stał na balkonie. za pół godziny zacznie sie kolejne sztywne przyjęcie z okazji urodzin dziedzica.
-Jesteś gotowy?
-tak zaraz ide...
matka widziała ze chce zostać sam wiec wyszła.
po chwili wyszedł i zchodził do sali gdy przechodząc do holu głównego zobaczył właśnie ją...
-kassie?
-hej rin...-dyszała ze zmęczenia i ciezko opierała sie o drzwi ale była uśmiechnięta
-no w samą pore mała
-hehe moge być i mała ale niebezpieczna też...
-wiesz co...chodz ze mną.
weszli do jej pokoju i rin podał jej sukienke z szafy
-chciałbym abyś to założyła
-ooo a co za okazja?
-no...moje urodziny
-a to wszystkiego najlepszego! które to??
-18...
-ooo
-coś w tym dziwnego??
-no cóż myślałam że raczej 1800
-oj serio? gdybym tyle miał to byłbym sztywny jak mój ojciec
-ale...czekaj czy ja dobrze rozumiem że...ty mnie zapraszasz?
-hmm...no...tak
-co sie stało??
-nic a co sie miało stać??-odwrócił oczy lekko zaniepokojony-po prostu chce miec blisko krew...przeciez nie zuce sie na wuja...-zaczerwienił sie
-ok ok ie mecz sie...
chwila ciszy...tylko na siebie patrzyli
-...wyjdziesz??
-a no tak wybacz...
przebrała sie. i wyszła. Patrzył cały czas na nią
-co??
-nic...po prostu dobrze wyglądasz...
-widzisz jak chcesz potrafisz być miły
-nie przyzwyczajaj sie-lekko sie usmiechnal
weszli na sale...wszyscy na nich patrzyli...po jakimś czasie atmosfera se rozluźniła a Rin i kassie rozmawiali. Mimo wcześniejszych oporów dobrze sie dogadywali i droczyli sie ze sobą. tańczyli az przeniesli sie na balkon by odpocząć od towarzystwa i ich ciągłch pytań.
-masz ciekawą rodzinke
-jak ich poznasz blizej bedziesz miala dosc
-heh nie narzekaj przynajmniej mas rodzine-spojrzała przed siebie i oparła sie o barierke balkonu.
-słuchaj przykro mi z powodu...twojej rodziny
-w porządku...ale co ty taki podejrzanie miły?
-podejrzanie? to chyba dobrze że cie nie gryze co?? chyba że chcesz
-heh na razie podziekuje
-ale ja bym sie chetnie napił
-mało ci? wypiłeś tyle tamtej krwi winnej że masakra!
-ehhh- westchnął z usmiechem złapał ją za nadgarstek i w tali i przyciągnął do siebie po czym...zamiast sie wgryźć pocałował ja

Avatar Kinia2004

25 stycznia 2018, 20:13

Ja i mój crush ♥

Avatar Huncwotka11

16 stycznia 2018, 22:48

"Julka zostaje Łowcą Wampirów #8"

Po tym całym incydencie postanowiłam się trochę napić. Przez trochę mam na myśli około czterech butelek whisky, jednej szklanki wódki i pół puszki piwa. Kiedy tylko wyszłam z pubu, w którym byłam trafiłam na jakiś dziedziniec. Na jego środku stał pseudo Levi. Nie wiadomo skąd zaczęła grać muzyka, wampir zaprosił mnie do tańca. Mniej więcej w połowie zapytałam się:

- Ale teraz tak szczerze, na pewno nie jesteś Levi z SnK? - wampir nie odpowiedział mi. Po krótkim tańcu, brunet odszedł.

Nadal nie wiem, czy mi się to nie śniło :/

Avatar Lolitta_fioletowa_kotka

19 listopada 2017, 16:05

Zgadnie ktoś?

Avatar AyameMashiba

25 listopada 2017, 18:41

@Lolitta_fioletowa_kotka: Yui i Laito ^^

Avatar Lolitta_fioletowa_kotka

26 listopada 2017, 00:56

@AyameMashiba: tak xD

Avatar Patipat77

16 stycznia 2018, 21:43

@Lolitta_fioletowa_kotka: Deseczka =^.^= I nasz kochany Laito <3

Avatar Patipat77

16 stycznia 2018, 21:44

@Lolitta_fioletowa_kotka: Świetnie ich odwzorowałaś :D

Avatar Miku_

28 grudnia 2017, 01:15

:)

Avatar Kinia2004

21 grudnia 2017, 17:31

Część 8. Ja jako wilkołak i mój oc jako wampir

Avatar Kinia2004

21 grudnia 2017, 17:21

Avatar Murderess

17 grudnia 2017, 02:27

CZĘŚĆ 8

Avatar PetitPrince

16 grudnia 2017, 17:22

Sprawdź czy masz wymagane wtyczki, a następnie opisz dokładnie problem najlepiej ilustrując go screenem.

Opisz problem

Dołącz screena

Opis

Hej, Dziewczyny! Przed Wami kontynuacja kreatora postaci, w którym możecie stworzyć dwóch bohaterów: wampira i łowcę. Do wyboru macie mnóstwo różnych ciuszków i dodatków. Do dzieła!

Sterowanie

Podobne ubieranki

W co grali inni